- Skąd jestem? Z Czech… Żenada, ale był czas, że wstydziłam się swojej polskości – Agnieszka Imbierowicz wyjechała z kraju na fali zachwytu dla otwartych granic. Tuż po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. – Emigracja to bezustanne bycie w drodze. Wewnętrznej drodze. Skąd jestem? Dokąd zmierzam? Ja się z tą swoją polskością kiedyś strasznie szarpałam. Był żenujący kompleks. Był etap wyidealizowania – Holendrzy chłodni, a my Polacy tacy ciepli… Ale każdy przecież jest skądś. A ja jestem z tej swojej Polski.
Migracje są powszechnym zjawiskiem we współczesnym świecie. Po akcesji Polski do Unii Europejskiej ponad 2 miliony Polaków zdecydowało się na wyjazd z kraju. Nowoczesne środki transportu oraz komunikacji, jak i otwarte granice przedefiniowały pojęcie emigracji, która nabrała innego wymiaru niż w przeszłości. Tak było w przypadku Agnieszki Imbierowicz, która – po dwóch latach spędzonych w Wielkiej Brytanii – odbyła wiele sezonowych wyjazdów do Holandii, a dwa lata temu zamieszkała tam na stałe. Jak sama zaznacza – nie wyjechała za chlebem, lepszymi studiami czy z tęsknoty za słońcem. Wyjechała, bo była ciekawa innych sposobów na życie. Szukała nowych doświadczeń.
Różne są kierunki i powody podróży Polaków, a związane z nimi emocje jeszcze mocniej podkreślają łączące je pytanie o polską tożsamość. Do wspólnego poszukiwania odpowiedzi zachęca Muzeum Emigracji - instytucja, która pragnie o tym ważnym zjawisku mówić z perspektywy ludzi, którzy go doświadczyli.
- To dla nas bardzo ważne, aby muzeum współtworzyć z samymi emigrantami – podkreśla Karolina Grabowicz-Matyjas, dyrektor otwartego w Gdyni, pierwszego w Polsce Muzeum Emigracji.
Instytucja, choć fizycznie można ją odwiedzać od maja tego roku, już od kilku lat realizuje różne projekty, które umożliwiają włączenie się do jego działań. Jednym z nich jest Archiwum Emigranta, dzięki któremu osobiste relacje Polaków, którzy wyjechali z ojczyzny, są gromadzone, rejestrowane i przedstawiane publiczności. Dotąd zebrano ich już kilkaset.
- Wszystkie głosy są ważne – każdy bowiem poszerza wiedzę o wspólnym dziedzictwie i współczesności i jednocześnie pozwala zrozumieć się wzajemnie – dodaje Karolina Grabowicz-Matyjas.
Nowa instytucja – mieszcząca się w zabytkowym Dworcu Morskim w Gdyni, skąd kiedyś transatlantyki zabierały pasażerów do Ameryki, ma być miejscem spotkania Polaków z kraju i zagranicy. Miejscem, gdzie żyją prawdziwe historie. Jest duża szansa, że pod adresem Gdynia, ul. Polska 1 szczególna misja Muzeum Emigracji – łączenia historii, ale i ludzi za nimi stojących – nabierze szczególnego znaczenia.
Komentarze